Drugie poszycie
Rozpocząłem już przyklejanie drugiego poszycia w HMS Victory. Części zostały podklejone na tekturę o grubości bliskiej 1mm. Różnica w stosunku do proponowanej przez Shipyard grubości 1mm, wynika z tego, że postanowiłem także wykonać trzecie poszycie. Będzie ono odwzorowane deska po desce, ale o tym więcej w dalszej części relacji.
Po wycięciu elementów dużo uwagi należy poświęcić ich kształtowaniu. Przy dość grubych i sztywnych pasach wymaga to wiele wysiłku i czasu. Można to zrobić wykorzystując okrągły, drewniany walec(ten sam, który potem stanie się masztem).
Kolejne pasy drugiego poszycia smarujemy klejem CR. Nie nakładamy go na całą powierzchnię, ale jedynie na krawędziach elementu. Jednocześnie nanosimy klej na sam model, podobnie jak w przypadku pasów nie na całej powierzchni, ale tylko na w miejscach łączenia pierwszego poszycia(na wręgi szkieletu). Części dociskamy właśnie na wysokości kolejnych wręg. Pozwoli to na ułożenie się pasa w obły kształt kadłuba, zapobiegając jednocześnie tworzeniu się tak zwanych „krowich żeber”.
Szczeliny między kolejnymi pasami dobrze jest zalać klejem CA („kropelka”) i dokładnie zeszlifować połączenie.
Jak widzicie klejenie poszycia jest bardzo czasochłonnym etapem pracy, szczególnie przy tak dużym okręcie jak HMS Victory. Należy szczególnie zwracać uwagę na zachowanie symetrii kadłuba. Etap ten, mimo że mało efektownie wyglądający musi być wykonany precyzyjnie, aby ostatnia warstwa poszycia mogła równo się na nim ułożyć.
Czekajcie na kolejne części relacji. Już niedługo następne zdjęcia prezentujące postępy w budowie! Aby nie przegapić nowości polubcie nasz profil na Facebooku, gdzie informujemy na bieżąco o publikacji nowych wpisów na blogu. Pozdrawiam!