Jest to pierwszy z artykułów dotyczących wyposażenia warsztatu, jakie pojawią się na naszej stronie. Samo urządzenie stworzone zostało stosunkowo niedawno, jednak jest już przetestowane, sprawdza się dobrze, więc można spokojnie podzielić się z wami uwagami na jego temat.
Zastosowanie
W podkładce najważniejsze są dwie cechy: jest płaska i podświetla elementy od dołu. Przydaje się to w momencie, gdy potrzebujemy nadciąć część kartonową od niezadrukowanej strony, tak aby zagiąć element wzdłuż linii, tworząc w ten sposób trójwymiarową geometrię. Nacięcie bardzo pomaga w dokładnym zgięciu, ciężko je wykonać nie widząc linii. Podświetlenie sprawia, że druk na drugiej stronie staje się widoczny. Równie istotne jest to w tracie wykonywania żagli, kiedy trzeba z obu stron wykreślić łączenia brytów. Dzięki podświetleniu możliwe staje się dokładne przeniesienie linii z jednej strony na drugą. Być może już zauważyliście, że aby prześwietlić papier potrzeba mocniejszego światła niż w przypadku materiałowych żagli. Stąd też projekt uwzględnia płynną regulację natężenia oświetlenia potencjometrem, co z praktycznego punktu widzenia jest wręcz konieczne.
Opis wykonania
Znając motywację i zakres planowanych zastosowań, możemy przejść do opisu budowy podkładki. Zacznę od części elektronicznej, która realizuje zarówno podświetlanie, jak i regulowanie natężenia światła. Składa się na nią kilka diod LED emitujących światło, układ czasowy generujący sygnał PWM i zewnętrzny zasilacz 9V.
Użyte przeze mnie diody 5730 są jednymi z lepszych, jakie można kupić. Należy zwrócić uwagę m.in. na natężenie emitowanego światła, spadek napięcia na diodzie i oczywiście cenę. Znając spadek napięcia możemy obliczyć ilość diod jakie należy połączyć szeregowo w układzie. Ponieważ posiadam zasilacz 9V, a parametr oznaczany w dokumentacji jako „forward voltage” wynosi 2,8-3,4V, zdecydowałem się na 3 diody połączone szeregowo. Ciągły prąd płynący przez diody to 200mA, mając zasilacz 800mA można połączyć równolegle do 4 takich szeregów. U mnie są jedynie dwa, łącznie 6 diod, co jest jak najbardziej wystarczające.
Regulacja jasności oparta jest na układzie czasowym NE555, generującym sygnał prostokątny o zmiennym wypełnieniu. Działa to w ten sposób, że diody są włączane i wyłączane co najmniej kilkaset razy na sekundę(przy 100Hz nie widać już migania diod). W zależności od tego czy są włączone przez np.50% czy 70% czasu, wydaje nam się, że świecą słabiej lub mocniej. Takie sterowanie sprawia, że całość ma bardzo wysoką sprawność. Szczegóły techniczne i dobór elementów pominę, podając gotowy schemat i przechodząc do opisu obudowy.
Głównym założeniem było uzyskanie minimalnej grubości i jak najniższej ceny podkładki. Wysokość podyktowana została grubością złącza, do którego wpinana jest wtyczka zasilacza. Na górną część została wykorzystana płyta z 2mm plexi(PMMA). Może to być dowolne przeźroczyste tworzywo, najlepiej matowe, aby rozpraszało światło diod. W moim przypadku od dołu przyklejona jest mleczna folia ochronna, a od góry druga folia zapobiegająca porysowaniu tworzywa. Dystans między dwoma płytami stanowi listwa z balsy o wymiarach 8x8mm, wybrana jedynie ze względu na wymiar, dostępność w sklepie i cenę.
Wszystkie elementy zbliżone do drewnianych klejone były Wikolem, zaś elementy elektroniczne i kostki w narożnikach plexi klejem na gorąco.
Może zdjęcia idealnie tego nie pokazują, bo im jaśniej świecą diody, tym ciemniejsze staje się zdjęcie, jednak podkładka spełnia swoje zadanie bardzo dobrze.
Jesteś zainteresowany wykonaniem podobnej podkładki? Nie masz doświadczenia w wykonywaniu układów elektronicznych? Nie wiesz skąd wziąć elementy? Zachęcam do komentowania, zadawania pytań i kontaktu. Pomożemy!
Podsumowanie i efekty
Podkładka ma wymiary zbliżone do A4, grubość poniżej 15mm (pomijając wystający potencjometr). Koszt wykonania około 30-35zł. Zakres regulacji natężenia przedstawiają poniższe zdjęcia, jednak ze względu na dostosowanie się aparatu do jasności fotografowanego obszaru, nie oddają one w pełni obserwowanego efektu. Pierwsze zdjęcie przedstawia minimalną moc, kolejne zaś oświetlenie ciemnego pomieszczenia z minimalną i maksymalną wartością natężenia.