Wystarczy tylko na chwilę zajrzeć do modelu kartonowego, aby zauważyć, że niektóre części trzeba zwinąć w rurkę, a jeszcze inne ciasno(tak, żeby nie było wewnątrz wolnej przestrzeni). Jak ładnie skleić pierwsze z nich, opiszemy kiedyś na przykładzie zwijania luf dział okrętowych. Teraz zajmiemy się przypadkiem, kiedy część trzeba ciasno zwinąć lub owinąć na innym elemencie, np. metalowym. Często projektowane są w ten sposób elementy, które skokowo w niewielkim zakresie zmieniają średnicę. O co chodzi zobaczycie poniżej, na przykładzie wiosła, które zostało w ten właśnie sposób zaprojektowane.
Zwijanie – wiosła HMS Wolf
Pracować dzisiaj będziemy nad wiosłami, które znajdują się na HMS Wolf. Moim zdaniem tak zwijane części są najtrudniejszymi elementami do sklejenia, jednak jeśli się postaramy to mogą wyjść całkiem ładnie. Nie chodzi tylko o to, że ciężko jest je równo zwinąć. Idealnie byłoby osiągnąć efekt jak na rysunku pierwszym, robiąc tak, jak w wycinance zamiast okrągłego przekroju dostajemy delikatnie wybrzuszony, tak jak na rysunku drugim. Dlatego nie lubię tak zaprojektowanych części. To co w takim przypadku robię, żeby zbliżyć się do okrągłego przekroju(błękitne koło) pokazane jest na rysunku trzecim.
Teoria już była, teraz możemy zaczynać. Na początek proponuję zmiękczyć papier, tak żeby łatwiej się zwijał. Można to zrobić przy pomocy kleju BCG lub śliny. Druga metoda jest nawet lepsza i daje porównywalne rezultaty. Po zwilżeniu papieru położyłem go na gąbce i przycisnąłem drutem, na którym potem będę owijać część. Lepiej byłoby użyć drutu o mniejszej średnicy, ale ten ma niewiele ponad 1mm, także ciężko o cieńszy i wystarczająco sztywny drut.
Zanim przejdę dalej… to co nazwałem drutem, tak naprawdę jest prętem z włókna węglowego. Użyłem go dlatego, że nie zgina się tak jak metal, więc dopóki go nie złamiemy możemy mieć pewność, że jest idealnie prosty.
Po wyschnięciu papier zachował swój kształt. W tym momencie wziąłem trochę kleju CA i przykleiłem papier do pręta.
Następnie drobnym papierem ściernym zeszlifowałem lekko połączenie. Dlaczego? We wpisie o klejach pisałem, że klej po zaschnięciu ma jakąś grubość. Po drugie klej CA sprawia, że papier pęcznieje. A po trzecie dlatego, żeby przejście było gładsze(nr 3 z pierwszego obrazka).
Teraz pozostaje posmarować część klejem BCG, aby była miękka i owinąć ją równo na pręcie. Można pomóc sobie gąbką, docisnąć pręt i kręcić nim, aż owiniemy go papierem. Trzeba trochę przytrzymać, żeby krawędź się przykleiła i gotowe. Może wyglądało prosto, ale przy tak cienkim papierze proste to nie było.
Mówiłem, że gotowe, ale tak nie do końca. Za krawędzią papieru pozostał schodek, w moim przypadku części będą malowane, dlatego lekko zrównałem go papierem ściernym. Jeśli byłby to model z wycinanki, z nadrukowanym kolorem, wtedy pozostawiamy część tak jak jest, nic z tym nie zrobimy. Chyba, że przed przyklejeniem krawędzi uda się nam zebrać trochę grubości od spodu, ale to wymaga już dużych umiejętności.
Przy okazji na inny temat
A teraz trochę taktyki, na pewno już zauważyliście, że mamy 22 wiosła do sklejenia oraz to, że wszystkie są w takim samym stanie, żadne nie jest skończone. I właśnie tak powinno być… bez sensu pracować nad każdym osobno. Trzeba sobie podzielić klejenie na kilka kroków. Tak, aby wylany klej nam nie zasychał i żeby części zdążyły wyschnąć zanim przejdziemy dalej.
To tylko jeden z kroków przy sklejaniu wiosła, co dalej? Trzeba przykleić kolejne części, pomalować i kleić dalej. Jeśli jesteście ciekawi co z tego wyjdzie, zaglądajcie na naszą stronę albo na moją relację na Kodze. Przy czym na stronie znajdziecie opisy jak coś zrobić, a na forum raczej pojedyncze zdjęcia i efekty pracy.
Podsumowanie
Na koniec rada- popróbujcie zwijania na zwykłym papierze. Pierwsze kilka albo kilkanaście części zepsujecie, zanim nauczycie się w miarę przyzwoicie zwijać elementy. Dlatego lepiej sprawdzić na zwykłej kartce(o porównywalnej grubości) czy macie już to opanowane, niż zepsuć części z wycinanki. Tak jak mówiłem na wstępnie, zwijanie luf z kartonu może się trochę różnić. Raczej wypada zostawić wewnątrz nich pustą przestrzeń albo zastosować trochę inny sposób, w zależności od tego jak zaprojektowano lufy.
Z tą wiedzą powinniście poradzić sobie ze zwijaniem elementów już znacznie lepiej. O innych technikach będziemy pisać w przyszłości, także zaglądajcie na naszą stronę. Do zobaczenia!